niedziela, 20 lipca 2014

~Rozdział 4 ~ Przemyślenia

         *Lili*
 Tego wieczoru nie byłam głodna. Usiadłam na łóżku i zaczełam się pakować.Dlaczego ja wogóle powiedziałem o tym wszystkim Dziewczyną. Przecież mam się komu wyżalać. Jestem głupia ... Ale i tak Hermiona nie uwierzyła w to. No nawet się nie dziwie. Kto by uwierzył lasce, która nagle gada nie wiarygodne historie ? Raczej nikt... Gdyby mama żyła ... Syriusz mówi, że napisanie listu do mamy dobrze mi zrobi . No ale Ona nigdy go nie przeczyta. Ale zawsze warto spróbować. Podeszłam do mojej walizki, rozpiełam najmniejszą kieszonkę i wyjełam notes pełen kartek. Chwyciłam list , który napisałam w wieku 8 lat kiedy mama wyjechała do Włoch  a ja i moje rodzeństwo musieliśmy zostać pod opieką ciotki
 :
                         Mamusiu !!
  Pisze ten list bo tęsknie za toba.
  Mamusiu. Wracaj szybko , ciocia jest dla nas nie mila . Ciągle nas poucza, a ostatnio torturowała Matta...
Poleciało mi kilka łez . Gdy pisałam ten list do pokoju wtargnęła ciotka i wyrwałam mi list uderzając w twarz . Ta, niby anioł ale tylko ja wiedziałam, jaka była prawda.  Ciotka była naprawdę wredna.  W wieku 10 lat posłała mnie do mugolskiego wojska. Powinnam jej dziękować za to bo dzięki niej
 poznałam moją najlepszą przyjaciółkę Liv. Na początku Liv wydawała mi się strasznie dziwna. Jej orientacje seksualne nie były normalne. No ale zbiegiem czasu przyzwyczaiłam się do jej dziwactw. Kolejny list należał do Liliy Potter... Nigdy go nie czytałam ... I nie przeczytam... Odłorzyłam list i wyciągnełam czysty pergamin.
          Gdy Lili była zajęta pisaniem listu do pokoju weszły Hermiona i Ginny. Dziewczyny nawet nie spojrzały na nią. Po prostu traktowały Ją jak powietrze. Lili wstała i szybko posprzątała porozrzucane listy.Spojrzała na Hermione ale ona coś pisała w swoim notesie...
       *Hermiona*
   Lili na sam rzut oka wydawała się sympatyczna. Wydaje  mi się , że Ona kłamie. Ta ... Córka Rosów jasne .... Nawet skrzydeł nie ma. No przepraszam , ma , ale w formie tatuażu. Jeśli miała na myśli takie skrzydła to ja się Jej nie czepiam. Ale wydaje mi się, że ta historia jest wyssana z palca. Przecież to oczywiste , wymyślona historyjka. Na dodatek jeszcze Ron i Harry Ją bronią. Racja , może do mamy Harrego jest podobna. Ale to pewnie zbieg okoliczności. Co z tego że ma inne odbicie... No dobra to jest dziwne i to bardzo ale to pewnie jakieś czary. Jeszcze ta jej arogancka postawa. Widać , że nikt jej nie uczył co to są dobre maniery... Albo ja się za bardzo czepiam ... Wole czymać się od Niej z daleka...Na brodę Merlina ! Zapomniałam, że trzeba się spakować.
       Hermiona wstała i zaczeła się pakować. Ginny na nią spojrzała nie pewnym wzrokiem. Gdy wszyscy byli już spakowani Panni Weasley zrobiła im kremowe piwo. No ale jedyna Lili nie wypiła . Siedziała w gronie Freda, George , Rona, Harrego, Matta i dziewczyn. Wszyscy się świetnie dogadywali oprócz Lili. Lili wstała i poszła się położyć spać. Wszyscy na nią się patrzyli aż weszła do środka.
- Ona jakaś dziwna jest - powiedział Ron
- Sztywniara - odpowiedział Fred
- Dobra ja też już pójdę się położyć - powiedział Matt kierując się na górę.
***************
O to kolejny rozdział :D Trochę przemyśleń Lili i Hermiony się pojawiło. No ale mam nadzieję , że się spodobał. Każdy kentarz jest brany pod uwagę, bardzo mnie One motywują. Więc miło będzie jak zostawisz po sobie ślad ^^
Pozdrawiam i rzycze miłego czytania no i wakacji ;)
PS Nie miałam pomysłu na nazwę rozdziału więc się nie czepiać ! xD
       

4 komentarze:

  1. Jak zwykle, akcja mi się podoba, ale błędy są nie do wytrzymania ;-;
    * w ogóle (rozdzielnie!)
    * dziewczynom (w liczbie mnogiej, końcówka 'om', nie 'ą')
    * niewiarygodne (pisałam już, że przymiotniki z 'nie' piszemy łącznie ;))
    * odłożyłam
    * Harry'ego (myślę, że tak powinno się pisać ;))
    * trzymać (nie 'czymać'!)
    * Na dodatek jeszcze Ron i Harry Ją bronią. - Na dodatek, Harry i Ron jej bronią.
    * życzę
    Pomijasz też przecinki przed 'że' :/
    No i jest dużo wyrazów, które piszesz z z dużej litery, tam, gdzie nie powinno tak być :/ Poczytaj trochę o tym ;)
    Mam nadzieję, że moje rady trochę pomogą :D
    Życzę weny,
    Mrs Black

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie jak zawsze :* Te przemyślenia wyszły ci genialnie :D Szczególnie spodobały mi się odczucia Hermiony, na serio dobrze w nich ukazałaś jej charakter :D
    Czekam na więcej i życzę weny :*
    P.S wciąż to takie tajemnicze... i coraz bardziej fascynuję <3

    OdpowiedzUsuń