czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 2 ~W gościnie u Weasleyów~

        -Puk,puk - Syriusz zapukał do drzwi czekając aż w końcu ktoś im otworzy.
-Fred! Otwórz łaskawie drzwi ! - usłyszeli wrzaski jakieś kobiety. Chwile po tym drzwi się otworzyły, i stanoł w nich wysoki, rudy chłopak :
-Fred! - wykrzyknoł uradowany Matt.Lili spojrzała na nie go,unosząc jedną brew do góry.
-No,co ? Ty masz te swoje "kumpelki" a ja mam swoich kumpli - spojrzal na nią zdziwiony.
-Fred! Fred! Może wpuścisz gości - znowu usłyszeli wrzaski , tym razem dochodziły z kuchni.
-A no tak , wchodzcie -zaprosił ich Rudy chłopak. Lili nie pewnym krokiem weszła do środka. Odrazu przy wejsciu czekała na nich pulchna kobieta z uśmiechem na twarzy :
-Napijecie się czegoś ? -zapytała.
-Jak na razie dziękujemy, Molly. Chcielibyśmy już wejść do naszych pokoi, oczywiście jeśli to jest możliwe - odpowiedział Syriusz
- Naturalnie.Fred, Georg,Percy,Ron ! - zawołała kobieta - Może pomożecie gościom ?!
Lili zobaczyła rude czupryny schodzące na duł.Pierwszego kogo zobaczyła był chłopak świecący dumnnie odznaką, następnie dwóch identycznych chłopaków , a na samym końcu chłopca który w rękach trzymał szczura. Obok chłopca trzymającego szczura stał , chłopak z blizną na czole. Lili dostała dziwnego błysku w oczach. Cała piątka chłopaków stanęła przed nią i Mattem. Najpierw cała piątka obejrzała od stóp do głów Matta a później dziewczyne. Harremu coś w jej wyglądzie było znajome...W końcu sobie przypomniał, Lili wyglądała jak młodsza wersja Jego matki  tylko , że Lili miała blond włosy ale po za tym niczym się nie rózniła.Gdy cała piątka uwarznie przyjżała się twarzy Lili zaczęli uwarznie przyglądać się reszcie jej ciała.Nagle chłopak trzymający szczura powiedział :
- Harry! Widziałeś, Ona ma taką samą blizne na ramieniu, jak ty na czole - powiedział z ekscytacją chłopaka.
Lili się zawstydziła.
-Ron! Nie ładnie tak! Przepraszam za nie go , tak właściwie to nazywam się Percy - przedstawił się chłopak z odznaką, całując jej dłoń - a to jest Fred, Georg , Ron no i Harry - przedstawił wszystkich Percy. Wszyscy chłopacy ockneli się jak by z transu i podali jej po kolei rękę. Gdy doszła do Harrego żeby mu podać rękę, ten chciał ją mocno przytulić i powiedzieć "Wróciłaś mamo!" , ale wkońcu jej podał rękę.
           Wchodząc do swojego pokoju , przywitały ją jej współlokatorki :
- Cześć , jestem Ginny, a to jest Hermiona - obie dziewczyny podały jej rękę. Nagle Hermiona powiedziała :
- Ja cię znam ! Nazywasz szie Liliana Ros ....Jak ja kocham jak ty tańczysz i spiewasz !! - powiedziała podekscytowana szatynka.
- Dziękuje , to miłe że ktoś mnie rozpoznał. W świecie czarodziejów zdaża się bardzo rzadko, że ktoś mnie rozpoznaje jako "gwiazde" .-zarumieniła się, ale poczuła się trochę nie pewnie wiedziała jaką sile głosu maja pokolenie Rosów.Zawsze śpiewając na mugolskiej scenie obawiała się , że swoim głosem zaczaruje jekiegoś mugola a potem go po prostu zabije . Lili spojrzała w lustro. W tym samym kierunku spojrzaly Ginny i Hermiona . Nagle wystraszona Hermiona powiedziała :
-Zaraz, zaraz ...
***************************
Autorka :
 Postanowiłam, że urwe w tym momencie ^^ Mam nadzieje, że rozdział wam się spodobał :D
     Przeczytałeś rozdział ? To fajnie , ale fajniej będzie gdy zostawisz po sobie odcisk w postaci komentarza. Oczywiście możesz mnie zaobserwować :*

4 komentarze:

  1. Genialnie Weroniczko :* Fred i George :* nareszcie się pojawili :D Chyba rozumiem... Lili to matka Harry'ego, a w tym lustrze to pewnie w pierwszym rozdziale widziała swojego synka, nie? :D Ale teraz... Jejku jakie to ciekawe *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heuheu .... Nie będę zdradzać :* ale dziękuje :D

      Usuń
  2. Fabuła jest naprawde ciekawa, ale nadal sporo błędów :c
    *stanął
    *wykrzyknął
    *dół
    *przyjrzała
    *George
    *zdarza
    Lecę czytać dalej, weny ;*
    Mrs Black

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, poprawie te błędy :D Ale dziękuje ^^

      Usuń